Raphinha błyszczy w Lidze Mistrzów! Czy pobije rekord Lionela Messiego?

FC Barcelona znów na ustach całej Europy! Po imponującym zwycięstwie 3:1 nad Benficą w 1/8 finału Ligi Mistrzów, jednym z największych bohaterów wieczoru został Raphinha, brazylijski skrzydłowy, który zaczyna przechodzić samego siebie.

W meczu z portugalskim zespołem Raphinha strzelił dwa gole i zaliczył asystę, prowadząc Blaugranę do pewnego zwycięstwa. Dzięki temu jego dorobek w tej edycji Champions League wzrósł do 8 bramek, co czyni go jednym z najskuteczniejszych zawodników rozgrywek. Co ciekawe – zbliża się tym samym do legendarnego rekordu Lionela Messiego, który w sezonie 2011/12 zdobył aż 14 goli.

Raphinha + Lewandowski = duet marzeń?

Dla nas, polskich kibiców, najciekawszym aspektem tej historii jest oczywiście potencjalna współpraca Raphinhi z Robertem Lewandowskim. Chociaż Brazylijczyk często operuje na skrzydle, jego świetne wyczucie przestrzeni i umiejętność dogrywania piłek otwierają przed Lewym wiele możliwości. Już teraz widać, że zaczyna między nimi iskrzyć — a jeśli ta chemia się rozwinie, Barcelona może mieć ofensywę z prawdziwego zdarzenia.

Powrót Barcelony do elity?

Wygrana nad Benficą to nie tylko awans do ćwierćfinału – to także symboliczny powrót Barcelony do europejskiej czołówki. Po kilku trudnych sezonach z problemami finansowymi i sportowymi, kibice z Katalonii mają wreszcie powody do radości. Nowa generacja zawodników, wspierana przez takich liderów jak Lewandowski czy Ter Stegen, może zaprowadzić ten klub bardzo daleko.

Czy Raphinha pobije Messiego?

To oczywiście pytanie, które zadają sobie dziś wszyscy. Do rekordu brakuje jeszcze 6 bramek, ale forma Raphinhi w obecnej edycji Ligi Mistrzów pozwala sądzić, że jest to możliwe. Jeśli utrzyma tempo, a Barca awansuje dalej – wszystko się może zdarzyć.

Dla kibiców w Polsce

Jeśli jesteś fanem FC Barcelony, albo po prostu kochasz piłkę nożną – teraz warto bacznie śledzić mecze Dumy Katalonii. Raphinha w formie + Lewandowski w polu karnym = przepis na spektakularne bramki. Trzymamy kciuki za Roberta, Raphinhę i całą Barcelonę w walce o półfinał!

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *